Friedrich Merz i zbliżający się „business as usual”: Kanclerz Merkel 3.0

Mniej niż dwa dni po wyborach Friedrich Merz wykazuje oznaki niezdecydowania. Czy chce zwołać ponownie stary Bundestag, czy nie? Komentarz.
Z taktycznego punktu widzenia kreacja pieniądza finansowana kredytem przy pomocy większości dwóch trzecich starego Bundestagu, czy to w formie zakończenia hamulca zadłużenia, czy specjalnego funduszu, nie byłaby dla Friedricha Merza nierozsądna. Sam przyszły kanclerz najwyraźniej nie wierzy w pretekst do takiego finansowania, a mianowicie, że Putin atakuje NATO swoją osłabioną armią. To również nie jest kluczowe. Aktywa finansowane długiem dają mu siłę przetargową w rozmowach koalicyjnych. Jednocześnie daje on sojusznikom (w przeciwieństwie do Olafa Scholza ) sygnały o swojej gotowości do obrony, solidności i niezawodności.
Berliner-zeitung